wtorek, 7 września 2021

Czy PiS zapłaci stracone miliardy z własnej kieszeni?

Marszałek Jarosław Stawiarski zapewnia, że województwo lubelskie nie straci żadnych funduszy za homofobiczne stanowisko sejmiku (27 sierpnia 2021)

Historia jest znana. 5 polskich województw może stracić unijne dotacje wynoszące miliardy euro w związku z brakiem wycofania się ze stref wolnych od LGBT. Dwa województwa: małopolskie i lubelskie głosowały w tej sprawie, ale w obu przypadkach stanowiska anty-LGBT zostały podtrzymane, a radni PiS (przynajmnjej w przypadku Lubelszczyzny, bo byłem obecny na nadzwyczajnej sesji) grzmiali, że wymuszanie na nich zmiany zdania to łamanie wolności słowa, UE nas szantażuje i że nie stracimy ani złotówki na tym stanowisku. No i wyszło szydło z worka. 14 września Komisja Europejska zadecyduje, że Polska zignorowała temat, a nasi dzielni lubelscy radni mogą dumnie ogłosić, że są współwinni utracie unijnych środków, które wsparłyby region. 

Już teraz rząd mówi, że nie ma pieniędzy na podwyżki dla strajkujących ratowników medycznych, którzy ratują życia Polaków. Ale na pewno skądś wezmą pieniądze na pokrycie strat w związku ze swoją nieugiętoscią. W końcu miliardy idą jak leci na propagandę w publicznej telewizji, czy na niezbędne inwestycje jak Pałac Saski. To są priorytety.
Tymczasem w USA, w administracji obecnego prezydenta Joe Bidena mamy jawnie zadeklarowanego geja, który niedawno ze swoim mężem adoptował dwójkę dzieci. Porównajmy to z naszym prezydentem, który tak samo jak Biden jest zadeklarowanym katolikiem. Niestety, Duda twierdzi, że LGBT to nie ludzie. Po tych słowach i tak wygrał wybory.

Tymczasem ta „ideologia” chodzi po tej polskiej ziemi i robi dla niej dużo, żyje swoim życiem, ma marzenia na to, by kiedyś było lepiej. I uwierzcie mi. Kiedyś będzie. Tylko trzeba będzie jeszcze trochę o to powalczyć. 

Brak komentarzy: