sobota, 4 września 2021

Duma i niedźwiedzie

Za dni kilka skończę 21 lat. W wielu kulturach uważa się ten wiek za „prawdziwą dorosłość”. Ja już powoli się szykuję na to, że czeka mnie impreza życia, a ja robię się coraz starszy. 

Moja kolekcja pand, nie w komplecie (jest tu może 2/3 całej kolekcji)
Co robiłem przez całe życie, czy jest coś z czego jestem dumny, co będę robił dalej? Takie pytania mogę sobie zadawać i zadawać. Lubię się dzielić moim życiem, o czym wspominałem tutaj chyba nie raz. To miejsce jest moją przestrzenią, w której mogę być stuprocentowym sobą. Dlatego też dzielę się kolejny raz, tym czym chcę.

Jestem wielbicielem tatuaży, w planach jest wiele kolejnych. Każdy z nich ma dla mnie znaczenie. Jest Łęczna w języku hebrajskim z jednej z prac mojego taty, jest panda, jest serduszko z Eurowizji. Jest także niedźwiedzia łapa. Dlaczego akurat ona? Otóż podpowiedzią jest zdjęcie numer dwa, do którego w tle dodałem zdjęcie z flagą bears. Niedźwiedzie to symbol siły natury, ale także moja skrywane latami uwielbienie do tej subkultury, a także identyfikacja z nią. Dlatego ten tatuaż znajduje się na moim ciele i noszę go, jak każdy zresztą, dumnie.
Zrobiłem wczoraj Dolores takie zdjęcie. Lepszego nigdy nie zrobiłem.
Internet to miejsce, gdzie możemy dzielić się częścią naszego życia i raduje mnie możliwość zostawienia po sobie śladu, który może być inspirujący, czy też kogokolwiek interesujący. Mam cukrzycę, jestem częścią społeczności LGBT, mam swoje wzloty i upadki. Wszystko co się w moim życiu dzieje jest częścią mojej osobiści, której nie będę ukrywać. Cieszę się po prostu, że jestem i mogę żyć i mówić co myślę, być szczęśliwym i być częścią globalnej wioski. No a za kilka dni, stuknie mi kolejny rok. Pamiętam jak zakładałem tego bloga niedługo przed moimi piętnastymi urodzinami. Czas serio upłynął. Ale trzeba być twardym i dążyć do przodu. Zmieniłem się od tego czasu, i zmieniać będę.

Brak komentarzy: