sobota, 25 maja 2024

Nad Niemnem

Dzisiaj pojechaliśmy na drugi koniec obwodu Królewieckiego - do Tylży (ros. Sowieck) pod granicą Rosyjsko-Litewską. Trasa zajęła nam prawie dwie godziny, a po drodze mogłem doświadczyć ogromnej pustki. Podczas stukilometrowej trasy, nie licząc przejazdu przez Tapiewo, zobaczenie jakiegokolwiek gospodarstwa domowego graniczyło z cudem. Wszędzie znajdowały się pola, łąki i lasy. Czytałem w internecie, że rejony mają gęstość zaludnienia gorszą niż nasze Mazury i Bieszczady. Sam Królewiec stanowi bowiem ponad połowę ludności obwodu. Tylża - ponad dziesięciokrotnie mniejsza, jest jego drugim największym miastem. 

Na głównym deptaku znajduje się stojący historyczny wagon tramwaju sprowadzony z Petersburga, w którym mieści się całkiem niezła kawiarnia, gdzie zamówiłem lemoniadę. Tramwaje jeździły po mieście aż do końca II Wojny Światowej.

Słynny most Królowej Luizy - za mną litewskie miasteczko Poniemuń i rzeka Niemen. 

Brak komentarzy: