poniedziałek, 2 września 2024

Bez zmrużenia oczu

Wczorajsze wyjście zakończyło się iście ciekawie, albowiem po północy błądziłem po Krakowie, tuż po przeżyciu duchowych rozważań i zastanawianiu się nad głębszym sensem istnienia z przedwojennymi hitami w wykonaniu Eugeniusza Bodo i Jadwigi Smosarskiej w tle. 
Wszyscy chyba kojarzą słynną serię memów o imprezach, w czasie których wszyscy tańczą, bawią się i nie myślą o kłopotach, a w tym samym czasie w kuchni toczą się dywagacje nad stanem dzisiejszego świata. Jak ja kocham takie kuchenne, pseudofilozoficzne dyskursy na domówkach, a jak ma się do tego odpowiedniego rozmówcę, to może to trwać godzinami. Aż żal było mi wracać do domu. Nie mogłem zasnąć, więc o piątej nad ranem poszedłem kupić dwa kebaby dla mnie i kumpla. Miasto budziło się do życia; zaczęły jeździć dzienne autobusy w akompaniamencie maszyn sprzątających ulice. Nieliczni przechodnie wybierali się powoli do pracy, a ja byłem trochę jak zombie. Dzisiaj mam szczęście i mogę sobie pozwolić na nieco więcej swobody, pomimo poniedziałku. Zasnąłem około 6:30.
Sapienta ars vivendi putanda est. 

2 komentarze:

PoProstuKonrad pisze...

Jeśli Kraków to Tylko Piwnica pod Baranami możesz nie kojażyć ale założył ją Piotr Skrzynecki a występowali tam m.innymi Ewa Demarczyk, Zygmunt Konieczny, Leszek Długosz, Stanisław Radwan, Krystyna Zachwatowicz, Krzysztof Litwin, Anna Szałapak, Halina Wyrodek, Zbigniew Preisner, Jan Kanty Pawluśkiewicz, Ola Maurer, Marek Grechuta, Jacek Wójcicki, Grzegorz Turnau, Beata Rybotycka czy Tadeusz Kwinta Powieddział mi o tej knajpieaciek Maleńczuk krórego zaprosił Piotrek Skrzynecki i jego nie wpuśvili ochroniarze. On wtedy grał tam na rynku

PoProstuKonrad pisze...

I przepraszam za Siebie, pozdrawiam Hubert.