niedziela, 12 lutego 2017

Koniec remontu

  
Co łączy te trzy zdjęcia? Absolutnie nic! Chciałem aby zajmowały jak najmniej miejsca, więc są obok siebie. Pierwsze zostało zrobione po mszy świętej, drugie gdy królik stanął na dwóch łapach, a trzecie kilka minut temu, bo przestawiliśmy półkę na to miejsce. Remont oficjalnie można uznać za zakończony. I dzięki Bogu. Tyle rzeczy się po domu walało. Teraz mamy święty spokój.

Brak komentarzy: