niedziela, 26 lutego 2017

Niedziela

 Zdjęcie zrobione w oknie.

Wczorajsza sesyjka z misiami.
.
Chcę opowiedzieć o tym co dzisiaj miało miejsce w kościele. Otóż, ksiądz proboszcz głosił kazanie. W międzyczasie pod ołtarz podeszło malutkie dziecko. Jego matka nie wiedziała co robić. Stała. Nie chciała przeszkadzać w kazaniu. Młodziak stał sobie naprzeciwko siedzącego obok zakrystii księdza. Ksiądz sobie siedzi i patrzy na dziecko, które odwzajemnia wzrok. Ksiądz w końcu kończy kazanie. W kościele cisza, a wtem proboszcz bierze chłopczyka za rękę, prowadzi przez kościół i oddaje go w ręce matki. Sytuacja przekomiczna, ale też łapiąca za serce. To było naprawdę urocze.

Brak komentarzy: