piątek, 27 grudnia 2019

Gender, LGBT, Ekologizm - dlaczego się o tym w Polsce mówi?

Wczoraj, jako że stworzyłem wpis świąteczny (a raczej postświąteczny), nie chciałem krytykować słów abp Jędraszewskiego o tym, że ekologizm jest sprzeczny z biblią. "Ekologizm to zjawisko bardzo niebezpieczne" - takie słowa padają w czasach krytycznych dla klimatu. Rozwinięte państwa zachodu, które powinny być przykładem dla Polski robią coraz więcej w tej kwestii. Pierwszy lepszy przykład: Amsterdam likwiduje 1/5 miejsc parkingowych na rzecz szerszych chodników, drzew, czy parkingów rowerowych. Jak najbardziej słusznie zostało to nazwane "wartościową przestrzenią miejską". Analizując sprzeczność rzekomego "ekologizmu" z działalnością św. Franciszka z Asyżu, widzę, że polski Kościół tworzy swoje własne reguły. 
Czymże jest serce miłosierne? Jest sercem, które płonie miłością do całego stworzenia: do ludzi, pta­ków i zwierząt, i do demonów, i do wszystkiego, co istnieje – św. Izaak Syryjczyk, Homilia 71
Papież Franciszek twierdzi inaczej, on bowiem rozważa wprowadzenie do katechizmu "grzechu ekologicznego".
Znane wszystkim są słowa arcybiskupa o "Tęczowej Zarazie". W przedświątecznym wywiadzie dla "Do Rzeczy" powiedział, że jest ona jak "epidemia cholery". Widać, że mocno stara się tutaj zachęcać ludzi do ataku wobec niewinnych ludzi, którym zależy na tym by w spokoju i bez obaw mogli okazać wobec siebie drobne uczucia jak chociażby złapanie się za rękę. Chodzę od wielu lat po ulicach i nikogo nie zarażam homoseksualizmem. Też potrzebuję bliskości i uczucia, ale najwyraźniej nie mogę tego doświadczać skoro wolę kierować uczucia w stronę osoby tej samej płci. Osoby LGBT nie są takie, żeby marzyły o deprawowaniu młodzieży i gorszeniu ludzi dookoła siebie. Praktycznie nikt postronny na mieście nie widzi tego, że jestem gejem. Wiedzą o tym tylko moi najbliżsi, którym przez długi czas bałem się ujawnić. Gdybym wiedział, że przeważnie nikomu to nie będzie przeszkadzać, to wyszedłbym z szafy znacznie wcześniej. Niemniej jednak, czuję się dobrze z tym, że nie jest to żadna tajemnica. Gdy poznaję nowych ludzi, mija sporo czasu zanim dowiadują się tej prawdy o mnie. Abp Jędraszewski nie wie jak to jest tak żyć. Nie żyje w strefie wolnej od LGBT jako gej. Nie doświadcza represji ze strony rządu. Nie słyszy takiej nagonki wobec niego w internecie i telewizji. On nigdy nie będzie wiedzieć jak to jest.
Zresztą, małopolska kurator oświaty - Barbara Nowak, też nie będzie wiedzieć jak to jest.
Z całą pewnością będę, tak jak do tej pory, działała przeciwko niszczeniu dzieci przez ideologię gender. Nic mnie nie powstrzyma. To, że Zachód jej uległ, nie oznacza, że my mamy do tego tematu podchodzić niewolniczo i że mamy się na to zgadzać. Jeśli chcemy mieć zdrową tkankę naszego społeczeństwa, nie możemy ulegać kłamliwym ideologiom.
Jak chcemy zatem chronić dzieci, które czują, że są LGBT? Co zrobią z nimi ich prawicowi rodzice, dumnie zwalczający tę "ideologię"? Wyrzucą z domu? Będzie to ogromny wyraz hipokryzji.
A Gender? Gender to po prostu płeć kulturowa, z którą utożsamia się człowiek. Rany, dlaczego wszystkim trzeba narzucać swoją wolę? Jeśli ktoś czuje się mężczyzną, mimo że urodził się w kobiecym ciele, to pozwólmy mu żyć zgodnie z jego wolą. Życie mamy tylko jedno.
Oczywistym jest to, że PiS niechęcią wobec tych mniejszości, wespół z Kościołem buduje swoją popularność, straszą ludzi niebezpieczeństwami, a ludzie wierzą, że oni jako jedyni będą ich chronić. Bardzo dobrze rozegrana gra. Tylko szkoda, że między innymi moim (i nie tylko) kosztem. Czy państwo polskie mnie nienawidzi za orientację seksualną? .

Brak komentarzy: