wtorek, 31 grudnia 2019

Żegnajcie lata dziesiąte.

2019 minął już bezpowrotnie. Ostatnie godziny dzielą nas od roku 2020. Na sam koniec lat dziesiątych XXI wieku chciałem zrobić podsumowanie, ale tylko minionych 365 dni.
Na samej górze widzicie kolaż ze zdjęciami zrobionymi na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy.
Najsampierw chcę wrócić pamięcią do dnia, kiedy to sprzątałem Wieprz w ramach akcji #Trashtag. Spotkało się to z niemałym odzewem, ale mogłem poczuć dumę, że mogłem zmienić choć trochę najbliższe otoczenie. Jest to jak na razie mój najpopularniejszy post, który liczy sobie ponad 3300 wyświetleń.
Niedługo później zacząłem angażować się w Przedwiośniu. Zbierałem dużo podpisów, poznałem Zbigniewa Bujaka, Roberta Biedronia, czy Wandę Nowicką. Kampania przed eurowyborami była naprawdę bogata. Kilka razy było mnie widać w telewizji. Między innymi w TVN.
W tym roku skończyłem też liceum. Nieco później zdałem maturę, która moim zdaniem wypadła dobrze, ale nie rewelacyjnie.
Po maturze były eurowybory - zostałem zastępcą przewodniczącego obwodowej komisji wyborczej.
Po wszystkim nastał czas na zasłużony odpoczynek. Wakacje były dla mnie naprawdę ważne. Udało mi się trochę popracować, a do tego wziąłem udział w rajdzie rowerowym w Lubartowie i zwiedziłem przy okazji to piękne miasteczko.
Pod koniec sierpnia ruszyła kolejna kampania. Tym razem do sejmu i senatu. Byłem na konwencji programowej Lewicy, ponownie zbieraliśmy podpisy i prowadziliśmy kampanię.
Współpracowałem z panią poseł Moniką Pawłowską, ale starając się działać w swoim okręgu podjąłem współpracę z Tomkiem Kitlińskim, którą uważam za owocną. Pomagałem też Magdalenie Długosz w rozwieszaniu plakatów w Łęcznej.
Koniec września wiązał się dla mnie z udziałem w pierwszym w życiu marszu równości w Lublinie, pięknym festiwalu miłości.
Wybory wyszły nieźle. Najważniejsze, że do sejmu powróciła Lewica, a opozycja wspólnymi siłami przejęła senat.
W listopadzie byłem wolontariuszem na Eurowizji Junior w Gliwicach i na żywo widziałem zwycięstwo Polski, z czego byłem nieziemsko zadowolony. Pod koniec miesiąca mój blog przekroczył 100 tysięcy wyświetleń, a te dalej pną się do góry.
Ten rok był naprawdę niesamowity. Mimo że wyobrażałem go sobie zupełnie inaczej, to jednak cieszę się, że minął tak jak minął.
Nie mam wysoko sprecyzowanych i konkretnych postanowień noworocznych. Co ma być to będzie. Najlepsze jest niezaplanowane.
A jednak śnieg spadł. Od trzech dni leży. Mały, ale najważniejsze, że jest. Przygotowania na imprezę sylwestrową też są. Wczoraj zrobiliśmy specjalne zakupy i będziemy się z pewnością świetnie bawić. Nie będziemy puszczać fajerwerków, więc będzie jak najbardziej przyjaźnie dla środowiska.
Na sam koniec małe podsumowanie roku na blogu. Prawie 40 tysięcy wyświetleń. Jestem wzruszony. Dziękuję wszystkim czytelnikom, którzy śledzą moje poczynania i przemyślenia. Cieszę się, że mogę to robić. 2020 będzie jeszcze lepszy. Wszystkim życzę, aby w 2020 wszyscy byli szczęśliwi i zdrowi. To są najważniejsze rzeczy w życiu.

2 komentarze:

Natalia Zimniewicz pisze...

Całkiem fajny artykuł.

Hubert Znajomski pisze...

Dziękuję bardzo :)