wtorek, 28 kwietnia 2020

Przyszłość


Słońce praży twoje plecy, a delikatny wiatr trzepocze twoją koszulą z krótkim rękawem jak chorągiewką. Idziesz przed siebie powolnym krokiem, spoglądając na rozpościerające się połacie zielonych łąk i żółtych pół rzepaku, w oddali dostrzegasz drzewa, które skupione wokół siebie tworzą majestatyczny widok lasu. Jeden z nich jest po twojej lewej, drugi po prawej. Każdy z nich skrywa w sobie tajemnice, ale oba są równie cudownym elementem tej otwartej przestrzeni, która w jakiś sposób koi wzrok.
Spacer po ciszy, spokoju i harmonii, w towarzystwie natury i psa, który żyje tu od samego początku, a i tak to miejsce cały czas jest dla niego czymś wyjątkowym i wciąż pragnie je odkrywać.
Czy życie jest taką wsią? Czy my w jego obliczu jesteśmy takim psem, który cały czas, pomimo tej rzekomej monotonii dalej odkrywa nowe jego elementy?
Stojąc po środku sadu i patrząc na okolicę odkrywam coraz to nowsze rzeczy. Od urodzenia tutaj jeżdżę i nie przestaję być zaskakiwany zmianami. Momentami nieznacznymi, a czasami drastycznymi. Z każdym dniem wszystko się zmienia. Aczkolwiek uważam, że to nie jest nieuniknione. Przyszłość jest narzucona i nie mamy tak naprawdę na nią wpływu. Wszystko to ma swój pewien schemat. Co się wydarzy, wydarzyć się będzie musiało. 

1 komentarz:

PoProstuKonrad pisze...

Nie będzie, musiało.. Się wydarzy. Jak by tu powiedzieć. Aaaa masz maila