środa, 13 maja 2020

Urban boy


Od niedawna jestem w domu. Niecałe dwa miesiące spędziłem na wsi, gdzie otaczał mnie spokój i harmonia. Jednak ja jestem mieszczuch. Dwa miesiące to dużo czasu. W ogólnie nie opuszczałem gminy przez ten czas. Wiele się przez ten czas zmieniło, jednakowoż trzeba wracać powoli do normalności. Od razu po powrocie spotkałem się z kumpelami i jedna z nich dała mi pandę (miałem ją otrzymać po powrocie, a ja o tym kompletnie zapomniałem). Brat kupił maskę w stylu z czasów epidemii czarnej śmierci w Europie i postanowiłem trochę w niej połazić po mieście. Jak jechałem samochodem widziałem, że coś się tu ostatnio zmienia. 
Z pewnością będę tęsknił za przyrodą i wszechobecnym urokiem, ale idylla nie trwa wiecznie i kiedyś trzeba było wrócić na swoje. Nie spodziewałem się jednak, że to będzie takie szybkie. Jeszcze trzy dni temu nie wiedziałem, że dziś będę w domu. Zmiany.

Brak komentarzy: