Niby jest sielsko. Mieszkasz w kraju teoretycznie spokojnym. Wczoraj w nocy wybrałem się grupką na rowerowy wypad do sąsiedniej gminy spoglądając na ciemne niebo i momentami brak świateł ulicznych. Każdy chciał się prześcignąć. Spokój, natura i piękno świata. Życie jest cudowne. Tak?
Dzieli nas kilkadziesiąt kilometrów od Białorusi, która żyje teraz wyborami i walczy o wolność z brutalnym aparatem państwa. Wczoraj miał miejsce wybuch w porcie w Bejrucie, gdzie wielu mieszkańców zostało poszkodowanych. Różne zakątki jednej planety, a jednak życie jest inne. My też mamy swoje dramaty i zastanawiamy się, dlaczego nie dążymy do tej lepszej części świata, tylko zamykamy się na działania rodem z państw, które nie są uznawane za rozwinięte społecznie.
Interesować się światem, znaczy dostrzegać błędy popełniane przez nasze państwo, ale też doceniać to, że robi coś lepiej od innych. Niemniej jednak jak patrzę na instytucjonalizowanie homofobii i nagonkę na społeczność LGBT, to zaczynam się poważnie zastanawiać - quo vadis, Polsko? Czy to są wartości europejskie? Po co lepiej finansować szkolnictwo, służbę zdrowia, skoro można wyrzucać publiczne pieniądze w błoto szerząc nienawiść. Poważnie zaczynam zastanawiać się, czy żyję w Europie.
11 komentarzy:
Prześlij komentarz