środa, 20 października 2021

Łęczna, miasto ani dla ludzi, ani dla zwierząt.

Skontaktowało się ze mną kilka osób w sprawie bezdomności zwierząt na terenie naszej gminy. Chodzi o sytuację, gdzie nad 36 (!!!) psami sprawowała opiekę jedna tylko starsza pani, której przez kilka miesięcy pomagało Stowarzyszenie Milejów Dla Zwierząt. Niestety w tym tygodniu opiekunka tych czworonogów zmarła, a psy pozostały bezdomne. W sprawę zaangażował się m.in. radny Piotr Kotuła, który wysłał do burmistrza interpelację w tej sprawie.

Przedstawiam wam zrzut ekranu z fragmentem posta wysłanego przez stowarzyszenieOsoby, które zajmują się sprawą piszą publicznie i w prywatnych wiadomościach, że kontaktowały się w tej sprawie z urzędem miejskim w Łęcznej, ale ten umywa ręce. Osoba interweniująca otrzymała jedynie kontakt do weterynarza, który powinien zajmować się bezdomnymi zwierzętami na terenie gminy. Na tym się rola urzędu kończy. 

Poproszono mnie, abym zwrócił uwagę m.in. na to, że miasto, nie promuje adopcji zwierząt, ani też nie zajmuje się ich kastracją. Czy to tak wiele wysiłku zrobić coś dobrego i pożytecznego? Opieka nad bezdomnymi zwierzakami to jedno z zadań gminy.

Zdjęcie zaczerpnięte ze strony na Facebooku - Stowarzyszenie Milejów Dla Zwierząt

Rok temu na Starym Mieście miał miejsce inny problem. Kilkanaście kotów żyło za jednym z bloków i również nie mogliśmy liczyć na pomoc urzędu, tylko na interwencję z zewnątrz.

3 komentarze:

Unknown pisze...

Dobrze, że się tym zajmujecie. Stosunek człowieka do zwierząt jest miarą jego człowieczeństwa.

Ada Mayevich pisze...

Pisz proszę do fundacji Ex Lege, lokalnej grupy Viva Lublin i grupy na facebooku pomagamy zwierzętom Lublin

Hubert Znajomski pisze...

Już się tym zajmujemy!