piątek, 1 września 2023

Kiełbasa wyborcza za miliardy

Kampania wyborcza zaczęła się całkiem niedawno. A już na tacy podawane są gotowe pomysły, które kosztować będą niemałe pieniądze.
  • Miliard złotych pójdzie na pieniądze dla górników na 5 dni przed wyborami. Górnicy od lat wspierają PiS i mogą na nich liczyć. 
  • Kolejny miliard przeznaczono na laptopy dla czwartoklasistów, które uczniowie dostaną na początku roku szkolnego, który zaczyna się w środku kampanii wyborczej.
  • 3 miliardy trafiły na odbudowę zabytków w lipcu. Dziwnym trafem większa część tej kwoty (ponad 2 mld) trafiła do zabytków sakralnych. Jeszcze dziwniejszym trafem Kościół i PiS bardzo się lubią. 
  • 22 miliardy trafią do emerytów (14. emerytury) na miesiąc przed wyborami. Emeryci to kolejna grupa wyborców, która popiera partię rządzącą.
  • 25 miliardów rocznie to koszt waloryzacji programu 500+, który zmieni się w program 800+. PiS ogłosił to jeszcze przed oficjalnym startem kampanii wyborczej. Nawet pomimo tego, że 500+ jest programem nieskutecznym i na dłuższą metę nie poprawił dzietności wcale. 
Jak podaje Business Insider, w 2023 roku wydatki na dodatkowe świadczenia dla emerytów to koszt ponad 80 miliardów, które znacznie przewyższyły wydatki z roku poprzedniego. Tylko, że w 2022 roku nie było wyborów. 
Łącznie 51 miliardów na pięć celów, które mają wesprzeć grupy społeczne, które najchętniej PiS wspierają. Dla mnie jest to po prostu kolejny pokaz, że rząd zrobi wszystko by te wybory wygrać, więc sypnie ogromnymi kwotami dla „swoich”. Tacy nauczyciele, czy pielęgniarki mogliby tylko pomarzyć o wsparciu, bo nie są elektoratem PiS. I to jest po prostu smutne. Moglibyśmy zadbać o wszystkich, a nie tylko o tych, którzy popierają rząd. Ale przecież w Polsce panuje zasada: dziel i rządź. Partia robi to doskonale. Jednych faworyzuje, na innych szczuje. 

Brak komentarzy: