czwartek, 12 marca 2020

Życie w czasach pandemii

Wczoraj wieczorem wróciłem do domu, mijając przeważnie puste ulice Lublina. O tej porze (około dziewiętnastej) zazwyczaj bywało tu znacznie więcej osób, ale jak widać ludzie zaczynają dbać o to, by nie rozprzestrzeniać zagrożenia. WHO ogłasza pandemię, a sklepy w całej Polsce są pustoszone. Na dzisiaj mamy 47 przypadków, ale około godzinę temu potwierdzono, że zmarła pierwsza osoba, która miała współistniejące choroby, które wymagały przyjmowania leków obniżających odporność. To tylko napędzi narastający niepokój w społeczeństwie polskim.
Tata opowiadał jak bardzo mało produktów zostało w sklepach. Tutaj widać, że nakupił się mleka na zapas. Z relacji innych osób brakuje m.in. papieru toaletowego, czy pampersów, makaronu, nabiału itp.
Ani trochę śmiesznym nie jest to, że zamyka się wiele instytucji kulturowych, chociaż jest to słuszna decyzja, jednakowoż trudna dla nas wszystkich.
Śledzę dane o koronawirusie na stronie worldometers.info, która na bieżąco podaje dane o tym jak rozprzestrzenia się wirus. Na chwilę obecną stwierdzono go u prawie 130 tysięcy osób, a prawie 5000 zmarło z jego przyczyny.
Nadal staram się nie przejmować tym co się dzieje dookoła, licząc na to, że wszystko unormuje się w ciągu najbliższych tygodni, jednakowoż staram się rozumieć obawy innych odnośnie obecnych wydarzeń. 

Brak komentarzy: