czwartek, 17 września 2020

Porządki przy łęczyńskiej synagodze - dzień drugi

Dzisiejszy dzień już nie był tak męczący jak wczorajszy. Przez większość czasu nie dopisywała nam pogoda, ale daliśmy na szczęście radę. Nasza dzisiejsza praca polegała na wycinaniu korzonków w miejscu na nagrobki, oraz fotografowanie i tłumaczenie napisów na nich, czym zajęli się profesjonaliści.
Dodatkowo były one czyszczone i składane w jedną całość (aczkolwiek w większości przypadków nie było to możliwe). Dzięki pomocy jednego z tłumaczy dowiedziałem się co napisano na nagrobku po lewej. 
Tu pochowany nasz nauczyciel, pan Awraham, syn naszego nauczyciela pana Meira. Pamięć jego niech będzie błogosławiona gabaj bet midraszu.
Niech będzie dusza jego zawiązana w woreczku żywych.

Gabaj jest urzędnikiem gminy żydowskiej, a bet midrasz to dosłownie "dom studiów" - typ synagogi ze specjalnym pomieszczeniem przeznaczonym do studiów talmudycznych dla chłopców i dorosłych mężczyzn.

Tego nagrobku nie umieliśmy przetłumaczyć.
Natomiast ten już tak.
Odeszła 26 nisan 662 (1902 rok)

Tu pochowana na wysokości wzniosła się dusza droga. Niewiasta dzielna i ducha prawego. Była skromna i czysta. Wiele dobra uczyniły jej ręce. Wypełniała przykazania przez wszystkie swoje dni. 
Dalej niestety przerwane. Wiemy, że kobieta miała na imię Lea, ponieważ epitafium na nagrobku jest akrostychem, czyli utworem, którego część lub wszystkie pierwsze litery, bądź sylaby w kolumnach tworzą słowo lub zdanie. 
Tak wygląda teren po zagrabieniu i wygnieceniu ziemi. Wygląda zdecydowanie lepiej niż rano. Postanowiliśmy jednak nie wyciągać wszystkich nagrobków jak pisałem o tym wczoraj. Nie jesteśmy pewni też, czy uda nam się wszystko skończyć do jutra.

Brak komentarzy: