piątek, 21 listopada 2025
Łapmy
Po plecach, po łapach i po nogach (te akurat były przedwczoraj, ale dopiero po pobudce dały się mocniej we znaki). Miałem dziś przed południem wizytę w gabinecie stomatologicznym, a póżniej wykłady i nie mam ochoty na nic. Mięśnie mnie bolą, zrobiłem sobie kolację, kupiłem kotom jeść i tak w sumie teraz się byczę i wyleguję w ciepełku gdy za oknem ujemne temperatury. Spadł pierwszy mini śnieg w sezonie. Nic specjalnie zachwycającego, bo ledwo co się trzyma. Mama wysłała mi słodziutkie zdjęcie Dolores na parapecie. Na Lubelszczyźnie ponoć popadało deczko mocniej niż w Krakowie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz