środa, 24 grudnia 2025
Wigilia, Wigilia i po Wigilii
Maciupka choineczka, stolik z więcej niż dwunastoma potrawami. Taka oto niekonwencjonalna wigilia we trójkę. Przed wieczorem zajechaliśmy jeszcze na cmentarz, żeby wymienić wkłady w świątecznych zniczach na grobie taty. Gdy zostałem z nim sam na sam, zacząłem narzekać na pogodę. Wiatr doprowadzał mnie do szaleństwa, bo knot nie chciał odpalić, a ręce mi marzły i prawie siniały. Żartobliwie rzuciłem, że on tam na dole nie ma na co narzekać, bo i tak nie czuje czy jest ciepło czy zimno.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz